Hej :)
Dzisiaj z rana recenzja mydełek :D
Na pierwszy ogień Delfinek i mydełko hipoalergiczne :)
W mojej małej rodzince na szczęście nie ma ani jednego ludka z problemami alergicznymi, dlatego te dwa mydełka podarowałam znajomej - Eli :) - cierpiącej na alergię objawiającą się skórnymi problemami. Ela jest szczęśliwą mamusią 3-letniej dziewczynki i obie damy: Elik i córeczka - testowały mydełka.
Hipoalergiczne: Przeznaczone dla każdego rodzaju skóry, wręcz zalecane do skóry wrażliwej oraz dla osób ze skłonnością do alergii skórnych.
Produkowane
według tradycyjnej receptury z najwyższej jakości naturalnych surowców,
bez jakichkolwiek dodatków chemicznych typu. konserwanty, wybielacze,
rozjaśniacze, substancje zapachowe, syntetyczne substancje nawilżające.
Idealne do codziennej pielęgnacji skóry.
Wnioskując ze składu, który w obu mydełkach jest podobny - stwierdzam, że zarówno Delfinek jak i Hipoalergiczne - mogą być stosowane zamiennie.
Co powiedział Elik:
Mydełka dobrze się pienią, zapach charakterystyczny dla tzw.mydeł szarych, dobrze zmywają zanieczyszczenia, nie pozostawiają po sobie tłustej warstwy. Nie spowodowały żadnych problemów skórnych u dziewczyn :)
Oceniła mydło bardzo dobrze - jako skutecznie działające i zgodnie z obietnicą Producenta: nie sprawiające problemów.
Ode mnie uwaga:
Tego typu mydła genialnie się spisują jako pomoc w przepierkach: gdy zdarzy się Wam ubrudzić podkładem brzeg odzieży (zwłaszcza w jasnych kolorach) - takim mydłem usuniecie wszystkie zabrudzenia. Dotyczy to wszelakiego typu zabrudzeń kosmetykami makijażowymi. Świetnie spierają brud z kołnierzyków i mankietów. Polecam :)
I jeszcze mydło które testowałam osobiście: ja i moja córka (9 lat), czyli z Błotem z Morza Martwego.
Dzięki aktywnym składnikom minerałów morza martwego następuje rewitalizacja i głębokie oczyszczenie skóry, absorpcja nadmiaru tłuszczu i usunięcie obumarłych komórek naskórka.
Kuracja błotem jest niezwykle skuteczna w zwalczaniu cellulitu, tkanki tłuszczowej oraz rozstępów.
Wspomaga naturalną regenerację komórek, utrzymuje właściwe nawilżenie skóry i zapobiega jej przedwczesnemu starzeniu się. Wspomaga leczenie chorób skóry, wspomaga leczenie łuszczycy, egzemy, i innych chorób dermatologicznych. Skóra staje się aksamitnie gładka, jędrna i elastyczna.
Jakie wrażenia?
Fajne :)
Mydło pięknie pachnie, nie wiem z czym mi się kojarzy ten zapach - nie jest kwiatowy, raczej taki orientalny. Zapach utrzymuje się na skórze kilka godzin, ale nie jest bardzo intensywny. Kolor - jak widać - prawie czarny. Mydło dosyć słabo się pieni, ale wystarczająco.
Polecam używanie go jak gąbki: nacierałam skórę kostką i miałam wrażenie, że lekko ją peelinguje. Mydło zawiera nieco drobinek (pewnie to właśnie jakieś naturalne składniki z błota).
Dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją delikatnie nawilżoną.
Myłyśmy się całe (wszystkie rejony, włącznie ze strategicznymi miejscami :D) - zarówno ja jak i córeczka nie stwierdziłyśmy żadnych problemów. Nie szczypało, nie piekło - elegancko :)
Co do cellulitu, sadła i rozstępów - myślę, że takie mydełko jest zbyt słabym kosmetykiem aby uzyskać jakieś spektakularne efekty ale pewnie w jakimś minimalnym stopniu działa. Na wszelki wypadek wykonałam masaż kostką tego mydła - to na pewno poprawiło skuteczność.
Polecamy :D
Mydła otrzymałam w ramach współpracy i dzięki uprzejmości firmy
MYDLARNIA Powrót do natury
Znacie te mydełka?
Lubicie ich używać?
PS. Kolejny post dopiero w przyszłym tygodniu - dzisiaj pakujemy się ostro :D, jutro wyjazd, pojutrze przyjazd, a popojutrze (:P) pierwsza relacja :)
Mydełka, coraz bardziej mnie kuszą i to nie tylko te. Wszelakie inne. Z chęcią przetestowałabym to mydełko hipoalergiczne :)
OdpowiedzUsuńja tez używam mydeł tego typu do przepierek-szczególnie smarów samochodowych
OdpowiedzUsuńbardzo kuszące są te mydełka :)
OdpowiedzUsuńFajne są te mydełka:)
OdpowiedzUsuńNie znam ich jeszcze niestety
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie te mydełko z błotem z Morza Martwego - kolor ma intrygujący ;)
OdpowiedzUsuńznam ich mydełka i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńplanuję zaopatrzyć się w któreś z tych mydełek :)
OdpowiedzUsuńZ checia wyprobuje to czarne mydelko. Te drobinki w mydle, peelingujace, na pewno czynia skore gladka i miekka. Podobno bloto z Morza Czarnego leczy tez luszczyce, zalecane sa tam wlasnie wczasy nad Morzem Czarnym dla ludzi chorych na te chorobe. Moja znajoma byla tam i stan jej skory po kapielach w Morzu Czarnym znacznie sie poprawil. pozdrawiam serdecznie i zycze milego weekendu:):)
OdpowiedzUsuńTo taki dwutygodniowy weekend :D
Usuńna mydełko z błota chyba bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńTeż mam te mydełka i jestem bardzo zadowolona, pokochałam naturalne mydełka, a zwłaszcza te z błotem :).
OdpowiedzUsuńBłotne mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńDużo o nich czytałam, zazwyczaj recenzje były pozytywne. Nie ukrywam, że sama chętnie bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię naturalne mydełka, więc muszę zapoznać się z tą mydlarnią!
OdpowiedzUsuńmiłego wyjazdu ;*
OdpowiedzUsuńMydełko z błotem już testowałam i całkiem przyzwoicie się u mnie sprawdziło ;)
OdpowiedzUsuńprzypadły mi do gustu :))
OdpowiedzUsuńmuszę się kiedyś skusić ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydełka naturalne:) Myślę, że mydełko z błotem z Morza Martwego byłoby dla mnie idealne:) Muszę się za nim rozejrzeć:)
OdpowiedzUsuńmydełka używam, są wydajne, na razie przetestowałam z borowiną i to dla dziecka, ale mam jeszcze kilka mydełek w zapasie :)
OdpowiedzUsuńMydło z błotem z M.Martwego było moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńTo ciemne tak dzwnie wygląda
OdpowiedzUsuńteż mam to mydełko z błotem, ale jeszcze nie testowałam:)
OdpowiedzUsuńChcę je mieć u siebie w łazience - koniecznie!
OdpowiedzUsuńMam hipoalergiczne i powiem że spisuje się super ;)
OdpowiedzUsuńOba brzmią ciekawie :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu! :)
Poszukam tych produktów - lubię bardzo naturalne mydełka:)
OdpowiedzUsuń