Hej
Przepraszam, za przerwę - ale brakuje czasu :P
na wszystko....
Przepraszam, za przerwę - ale brakuje czasu :P
na wszystko....
To zaczynam od recenzji części kosmetyków otrzymanych z ostatnim ShinyBOX
Jako pierwszy na tapetę idzie antyperspirant
Rexona MAXIMUM Protection. (Jedyny produkt pełnowymiarowy tego pudełka, koszt 25zł.)
Szczerze mówiąc, nie przepadam za antyperspirantami,
zwłaszcza tymi w sztyftach, kremie itd... Na co dzień preferuję zwykłe
dezodoranty w sprayu. Skoro jednak trafił w moje ręce - postanowiłam go
wypróbować i bardzo się cieszę, że tak się stało.
Należę do osób dosyć intensywnie się pocących i zużywam sporo dezodorantów, ale nie wiem czy skusiłabym się na dezodorant za 25 zeta. Raczej nie.
Cena antyperspirantu REXONA oscyluje w granicach 22-29,- złotych, nie jest to mało. Wydajność taka sobie - przypuszczam, że starczy na góra: miesiąc - przy codziennym stosowaniu.
Należę do osób dosyć intensywnie się pocących i zużywam sporo dezodorantów, ale nie wiem czy skusiłabym się na dezodorant za 25 zeta. Raczej nie.
Cena antyperspirantu REXONA oscyluje w granicach 22-29,- złotych, nie jest to mało. Wydajność taka sobie - przypuszczam, że starczy na góra: miesiąc - przy codziennym stosowaniu.
Opakowanie zawiera 45ml antyperspirantu
w formie kremu? Pasty? -
substancja ta wydostaje się przez siteczko - jak widać na zdjęciu. Obracamy
specjalne pokrętło znajdujące się na spodzie opakowania i przez dziurki
wysuwają się "makaroniki" antyperspirantowe.
Zapach bardzo przyjemny, delikatny, kobiecy i bardzo świeży.
Nie pozostawia żadnych białych osadów na skórze, nie brudzi ubrań - nic nie znać, nawet na czarnej odzieży. Dosyć szybko się wchłania i wysycha, skóra pod pachami nie klei się (nie znoszę tego uczucia gdy moje pachy "mlaskają" :D ).
Ma działać przez 48 godzin :)
Kto to sprawdzi? Musiałabym się nie myć dwie doby - odpada :P
Nie wiem czy to prawda, ja testowałam przez 12 godzin i spisał się na medal. Gdy wieczorem brałam prysznic, nadal czułam warstwę antyperspirantu na skórze pod pachami.
Nie podrażnia i nie szczypie - nawet zastosowany bezpośrednio po depilacji, delikatnie nawilża skórę.
Ogólnie: bardzo jestem zadowolona :) i polecam!
Ocena 9/10 (troszkę drogi szczerze mówiąc, tylko to mi nie odpowiada).
Działa, jest bardzo skuteczny, ma fajny zapach, skóra nie jest lepka i tłusta, kosmetyk nie brudzi ubrań. Nie podrażnia, nie piecze, a my nie śmierdzimy :D
Zapach bardzo przyjemny, delikatny, kobiecy i bardzo świeży.
Nie pozostawia żadnych białych osadów na skórze, nie brudzi ubrań - nic nie znać, nawet na czarnej odzieży. Dosyć szybko się wchłania i wysycha, skóra pod pachami nie klei się (nie znoszę tego uczucia gdy moje pachy "mlaskają" :D ).
Ma działać przez 48 godzin :)
Kto to sprawdzi? Musiałabym się nie myć dwie doby - odpada :P
Nie wiem czy to prawda, ja testowałam przez 12 godzin i spisał się na medal. Gdy wieczorem brałam prysznic, nadal czułam warstwę antyperspirantu na skórze pod pachami.
Nie podrażnia i nie szczypie - nawet zastosowany bezpośrednio po depilacji, delikatnie nawilża skórę.
Ogólnie: bardzo jestem zadowolona :) i polecam!
Ocena 9/10 (troszkę drogi szczerze mówiąc, tylko to mi nie odpowiada).
Działa, jest bardzo skuteczny, ma fajny zapach, skóra nie jest lepka i tłusta, kosmetyk nie brudzi ubrań. Nie podrażnia, nie piecze, a my nie śmierdzimy :D
Perfumy - a w zasadzie woda toaletowa VANILLE & NARCISE, L'OCCITANE - próbka, ale naprawdę spora bo 7,5ml. Dziesięć razy większe opakowanie (75ml) kosztuje bagatela 230zł. - czyli moja próbeczka teoretycznie warta jest 23zł. Buteleczka bez atomizera, zakręcana.
Woda wyprodukowana jest we Francji :D - od razu dostała 3 punkty za sam ten fakt, na dodatek w Prowansji: dodatkowe dwa.
Moje wrażenia: pachnie pięknie!!! i jest bardzo trwała. Zapach jest słodki, ale nie mdły, bardzo elegancki, kobiecy i seksowny :D (opinia mężczyzny). Nie kojarzę jak pachną narcyzy, nigdy nie poczułam nic wyjątkowego wąchając te kwiaty - ale widocznie ich nie doceniłam. Polecam!!!
Kremy z CLARENY:
Sensual Hand Cream - próbka 30ml wartość 7,50 zł. (pełny 100ml/25zł.). Sensualny krem do rak przeznaczony do intensywnej kuracji zniszczonych dłoni i paznokci.
Co powiem: świetny!
Pięknie pachnie, delikatny i świeży zapach. Genialnie się wchłania - bardzo szybko i bez problemów. Jest bardzo wydajny - starczy nałożyć niewielką ilość. Rewelacyjnie nawilża skórę, nie pozostawia lepkiej i tłustej warstwy. Polecam, doskonały krem.
Nie zawiera PEG-ów, parabenów i silikonów !!!!
Krem do stóp - Silver Foot Cream - próbka 30ml wartość 9 zł. (pełny 100ml/30zł.).
Srebro – posiada właściwości przeciwzapalne,
bakteriobójcze i antyseptyczne. Normalizuje pracę gruczołów łojowych,
stymuluje regenerację i chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników
zewnętrznych.
Krem przeznaczony dla osób mających problem z nadmierną potliwością stóp. Niestety takowych brakuje w mojej małej rodzinie. Stwierdziłam, że wypróbuję go użyć dopiero na jesień. Póki co kilka spostrzeżeń - wypróbowałam go na dłoni:
Pachnie bardzo ładnie - delikatny zapaszek kwiatowy z nutką cytrusową, pozostawia bardzo delikatną tłustą warstwę, ale dosyć szybko się wchłania. Skóra jest nawilżona i bardzo śliska w dotyku, prawdopodobnie przez silikon który jest w składzie.
Krem EGYPTIAN MAGIC - saszetka 3ml.
Pełny: 118ml/169 zł. - CENA KONKRET :D
Bez parabenów i innych konserwantów, bez dodatkowych substancji zapachowych i barwiących, nie testowany na zwierzętach.
Oliwa z oliwek, Wosk pszczeli, Miód, Pyłek kwiatowy, Mleczko pszczele i propolis.
Teraz moja opinia:
Kolor bardzo jasny żółty, zapach słaby - praktycznie niewyczuwalny.
Konsystencja gęsta gdy krem jest w opakowaniu, ale położony na skórze błyskawicznie robi się rzadki jak roztopione masło.
Krem jest BARDZO tłusty, na pewno nie nadaje się pod makijaż. Na noc może być, chociaż pozostawia tłustą i lepką warstwę, na bardzo długo, w ogóle się nie wchłania. Posmarowałam nim całe nogi i przedramiona, 3ml wystarczyły na dosyć dużą powierzchnię. Bardzo wydajny kosmetyk - to fakt. Najlepiej nakładać go na bardzo lekko zwilżoną skórę, na przykład po kąpieli i wytarciu ręcznikiem.
Do twarzy raczej bym się nie odważyła go stosować, za tłusty - na 100% zrobiłyby mi się pryszcze.
Ale do ciała? Chętnie! Zwłaszcza teraz w lecie - w trakcie opalania i po :)
Nie wiem czy go sobie nie sprawię :) chociaż trochę droga rzecz.
To na razie tyle, jeśli chodzi o Shiny BOX - reszta przy okazji :)
I jeszcze krótka recenzja dwóch fajnych produktów: DELIA balsam brązujący i ciepłe bandaże Marion.
Balsam BODY SILK możecie kupić tutaj za jedyne 12,99 zł.
Moim zdaniem: genialna rzecz!
Spora pojemność bo 300ml, wygodna aplikacja, świetnie działa i co najważniejsze: nie śmierdzi - kompletnie, ani troszkę.
Nawilża skórę, błyskawicznie się wchłania, lekko i delikatnie brązuje - ale całkiem dobrze, efekt jest widoczny. Nie pozostawia plam na dłoniach (oczywiście umytych), a czasami inne samoopalacze potrafiły zabarwić skórę na pomarańczowo, zwłaszcza między palcami.
Nie brudzi ubrań, nie nadaje sztucznego pomarańczowego koloru, zmywa się równo i bez plam. Nie wysuszył mi skóry, nie zabrudził skóry na łokciach i kolanach.
Jeśli nie zależy Wam na bardzo intensywnej sztucznej "opaleniźnie"- ten balsam jest dla Was. Nadaje delikatny odcień skóry lekko muśniętej słońcem :)
Polecam! 9/10
No i na koniec bandaże Marion :) do kupienia tutaj za jedyne 5,99 zł. Promocja !
Intensywny zabieg na ciało w postaci bandaży nasączonych płynem
wywołującym efekt ciepła, które wspomaga działanie wygładzające i
napinające skóry.Zabieg zawiera kombinację substancji antycellulitowych (wyciągi z bluszczu, skrzypu, alg, cynamonu i imbiru oraz karnitynę i kofeinę), które:
wspomagają redukcję rozstępów i cellulitu
stymulują krążenie krwi
pobudzają procesy regeneracji tkanki łącznej
wzmacniają naczynia krwionośne
pomagają w produkcji kolagenu, zwiększając elastyczność skóry
nawilżają i zmiękczają skórę
Kolejny fajny kosmetyk który wypróbowałam :)
Moje spostrzeżenia:
Bandaże są dwa, długość każdego wystarcza na dosyć dokładne owinięcie uda.
Mnie nic nie szczypało ani też nie odczuwałam intensywnego pieczenia, miłe ciepełko - nic poza tym. Na razie dwukrotnie je wykorzystałam: pierwszy raz bezpośrednio po wyjęciu z opakowania a drugi raz na skórę nałożyłam jeszcze dodatkowo odchudzający krem z BingoSPA (o ten to prawdziwa SZCZYPAWICA). Przypuszczam, że bez problemów wykorzystam je jeszcze raz, również ze wsparciem kremu z BingoSPA.
Za każdym razem chowam bandaże z powrotem do oryginalnego opakowania i zamykam całość w szczelnym worku strunowym.
Zobaczę jakie będą efekty po 10 zabiegach :)
Uff...
Koniec na dzisiaj :D
Coś znacie? Coś lubicie? Jakich antyperspirantów używacie?
przeczytałam od deski do deski, a jedwab delia mnie zaskoczył nie wiedziałam, że jest jedwab brązujący
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczył i to bardzo pozytywnie :)
UsuńNaprawdę jest świetny.
ja mam bandaż na zimno, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTe bandaże na cellulit mnie intrygują :D
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te bandaże ;P
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o antyperspiranty, to obecnie mam ziaję bloker, ale ostatnio zamieniłam ją na dezodorant Nivea Stress protect- niestety to nie był za dobry wybór. Kupiłam teraz dezodorant Rexona Invisible, mam nadzieję, że spisze się lepiej niż Nivea, bo to porażka dla mnie była.
OdpowiedzUsuńDziś u mnie wpis z wygrana u Ciebie :D
od Ciebie* :D
Usuńciepłe bandaże to coś dla mnie szkoda że nie mam dostepu :(
OdpowiedzUsuńu mnie już ostatnie dni urodzinowego Konkursu, byłoby mi miło gdybyś zajrzała :)) mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html Serdecznie zapraszam :))
Te bandaże Marion mnie ciekawią - na brzuch po ciąży by się nadały?
OdpowiedzUsuńPewnie tak, tylko radziłabym Ci czymś je stuningować :D czyli jakimś kremem wyszczuplającym.
UsuńWidziałam ten dezydorant rexony i zastanawiałam się czy działa, teraz już wiem, że warto wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńi ja ciekawa jestem takich bandazy, takiego cuda jeszcze nie widzialam ;)
OdpowiedzUsuńBo Ty Pączku kochany, używasz tylko kosmetyków typu "górna półka górnej półki"
Usuńto gdzie miałaś je widzieć???
ooo! jestem ciekawa wody toaletowrj VANILLE & NARCISE, L'OCCITANE :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego antyperspirantu :) Nie widziałam go jeszcze w sklepach . Całkiem fajne pudełko :)
OdpowiedzUsuńNa Allegro są, niemieckie - powinny być lepsze od tych które trafią do nas :D
UsuńMusze poszukac tej Rexony ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś gdzieś czytalam o tych bandazach marion ciekawa ich jestem
OdpowiedzUsuńNo w końcu doczekałam się nowego posta u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych bandaży :)
Kochana, dotarł do Ciebie mój mail? Bo nie dostałam odpowiedzi i się właśnie tak nad tym zastanawiam :)
Pisałam, że nie :)
UsuńProszę wyślij jeszcze raz na adres:
beata.glab70@gmail.com
Wysłałam znów :)
UsuńMam nadzieję, że teraz dotrze :)
Antyperspirant mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńi mnie ;p
UsuńTeż przydałyby mi się te bandaże :p Daj znać czy są jakieś efekty po stosowaniu i czy jakoś specjalnie przygotowujesz do tego skórę ?
OdpowiedzUsuńIle płacisz za Shiny Box?
Pozdrawiam ;)
Efekty? Jeszcze za wcześnie, skórę przygotowuję robiąc peeling - ale jak masz wrażliwą, odradzam - szczypie znacznie mocniej. Shiny wykupione mam w miesięcznej subskrypcji, koszt 49zł. miesięcznie.
Usuńwidziałam ten balsam brazujacy i nawet mialam go wziac ale nie skusilam sie i tera wiem, ze jednak moglam go kupic xd
OdpowiedzUsuńKup, jest naprawdę fajny :)
Usuńpodobno ta Rexona jest do stosowania na noc? Jak blocker Ziaji?
OdpowiedzUsuńNie stosowałam blockerów - a co do Rexony skoro blokuje pocenie przez 48 godzin to w nocy też :D
UsuńNie wiem czy faktycznie, bo i tak w lecie biorę prysznic dwa razy dziennie.
Mnie jakoś specjalnie te BOXY nie leżą :-/
OdpowiedzUsuńA ja lubię :D
Usuńzawsze się można czegoś nowego dowiedzieć, wypróbować :)
strasznie zainteresowały mnie te perfumy! tak fajnie to opisałaś, że już czuję zapach:D co do rexony, używałam tylko kulki i sprayu kilka lat. Dopiero teraz się przekonałam, że garnier jest o niebo lepszy
OdpowiedzUsuńNaprawdę są piękne :) polecam. Szkoda, że takie drogie - ale może są mniejsze pojemności, poszukaj na Allegro - często dziewczyny sprzedają kosmetyki z boksów.
Usuńjedwab brązujący ? pierwszy raz słyszę ! I te bandaże mnie bardzo zaciekawiły
OdpowiedzUsuńświetny jest ten balsam, jestem zachwycona, przede wszystkim nie śmierdzi.
UsuńAntyperspirant Rexony widzę, że radzi sobie bardzo dobrze. Obecnie używam Ziaja bloker, na upalne dni i działa perfecto!
OdpowiedzUsuńbandaże są wspaniałe - testowaalam je na sobie :))
OdpowiedzUsuńa balsamu nie miałam ale wygląda ciekawie :)
u mnie nowy post !
mi Shiny przypadł do gustu w maju :)a na bandaże mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńzobaczymy jak się będą spisywać :D
Usuńbędę informować na bieżąco.
Dla mnie Shiny się stacza (glossy też zresztą). Nie miało być więcej pełnowymiarowych produktów w jednym boxie przypadkiem?
OdpowiedzUsuńNo i sorry, ale rexona w pudełku, które ma być luksusowe, to dla mnie śmiech na sali jest.
Kiepsko, że tylko jeden kosmetyk był pełnowymiarowy ale z drugiej strony, może lepiej gdy jest więcej niepełnych :)
UsuńMuszę przetestować te bandaże i może ten balsam brązujacy z Delii też :D
OdpowiedzUsuńCiesze sie kochana Beatko, ze pokazalas antyprespirant Rexony, ktory nie brudzi, nie klei i ma przyjemny zapach.. to z pewnoscia cos dla mnie.. nie moge uzywac w sprayu, bo mam uczulenie, a duzo dezodorantow i antyprespirantow w sztyfcie brudzi.. Dziekue za polecenie, jutro pedze do Rossmana.. Pozdrawiam goraco:):)
OdpowiedzUsuńojoj, ale cudeńka :D
OdpowiedzUsuń