W związku z tym, że było to bardzo dawno - zapomniałam na śmierć ile kosztowała taka paleta. Stówkę? Nie kojarzę i musicie mi wybaczyć, kupowałam wtedy jeszcze jedną paletę z cieniami satynowymi i bronzer.
Cienie są naprawdę ogromne! Nigdy ich chyba nie zużyję bo są takie wielkie. Zresztą widać ile zużyłam w ciągu trzech lat :D. Paleta solidna, nic się nie dzieje, ale żałuję że nie ma lusterka.
Chyba są dedykowane wizażystkom, bo zwykły człowieczek malujący się z rzadka będzie je miał na całe życie swoje, dzieci i wnuków :D. Wszystkie są perłowe i to bardzo bardzo. Można nimi malować na sucho i na mokro.
Idąc po kolei:
31) to biały perłowy z drobinkami mieniącego się brokatu
1) biały perłowy mocno kryjący
46) czarny perłowy ale bardzo czarny - taka sadza z mieniącymi drobinkami
39) brzoskwinia - miedziany
41) kawa z mlekiem
42) brąz lekko metaliczny
Bardzo mocno kryją, lekko się osypują przy aplikacji ale ciut (w sumie to tylko de drobinki się czasem pruszą). Poniżej zdjęcia w słońcu, cienie nałożone na skórę przedramienia, palcem. Pod cieniami jest zwykły podkład.
Które lubię? Te trzy brązy są ok i bardzo je lubię i często używam, czarny jest tak czarny że masakra i nigdy w życiu tyle nie zużyję, białe nie potrzebnie kupiłam aż 2 i to prawie takie same, ale można je mieszać z jakimś bronzerem i używać jako rozświetlacza. Generalnie cienie są nie do zajechania, nie zaklejają się, nie płowieją, na oku trzymają bardzo, nie zwijają się w załamaniu powieki. Jedyny ich feler to fakt, że są takie ogromne - wolałabym cienie o objętości 1/3 tych z Glazela.
I jak? Spodobały się?
Bardzo ładne kolory.
OdpowiedzUsuńBrązy są śliczne - też mi się podobają :)
UsuńWoooo. Ale pigment! Mamuniu. A ja ostatnio nigdzie nie mogłam znaleźć żadnego czarnego cienia do powiek, a co dopiero takiego, żeby krył... Podziel się! Starczy chyba na 2 osoby do końca ich życia... ;_;
OdpowiedzUsuńJak by się dało to bez problemów - jak mieszkasz blisko to wpadnij :D wydłubię Ci po połowie z każdego :) może jakoś je można rozkroić bez szwanku?
Usuńfajne kolory i świetnie napigmentowane!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zaopatrzyłam się w zapas na najbliższe kilka lat już ;)
oj to ja mam zapasy na najbliższy tysiąc lat :D
UsuńKolory dla mnie idealne i widać, że są dobrze napigmentowane ;)
OdpowiedzUsuńPigmentacja fenomenalna! Brązów zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńMoże wprowadzimy na sklep kosmetyki Glazela w tym roku :)
UsuńPrzymierzam się do tego.
piękne kolory!
OdpowiedzUsuńJakość jak widzę zdecydowanie jest zachwycająca,mam nadzieję,że i ja się kiedyś na nie skuszę. Fajnie że paletki są takie osobiste.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, dalej je robią - na wysyłkę - mają gotowe puste palety i wklejają do nich cienie i grawerują imię a od spodu numery cieni.
UsuńCudowna pigmentacja :)
OdpowiedzUsuńTo fakt - zwłaszcza czarny kryje niesamowicie :)
UsuńCienie te mają rewelacyjną pigmentację :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory - zwłaszcza 41.
OdpowiedzUsuńOj spodobały się i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńPaletka mieści sensowne kolory z genialną pigmentacją:) teraz tylko należy wpadać na pomysły na codzienne makijaże:)
OdpowiedzUsuńPigmentację mają rewelacyjną! Ja mam fioletowy matowy i sypki, który się świeci po nałożeniu jak szalony i je bardzo lubię. Moim hitem jest jednak turkusowa kredka do oczu od nich- miłość od pierwszego spojrzenia! :)
OdpowiedzUsuńCienie bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuń