Dzisiaj reszta Monako :)
Jeśli oczywiście macie jeszcze ochotę to oglądać :D
Mój mąż przed katedrą Św.Mikołaja :)
tutaj link do opisu katedry na Wikipedii :)
Piękna mozaika wykonana z maleńkich kosteczek (około 1cm) - na żywo wrażenie niesamowite :)
Lula przed ołtarzem Św.Teresy - można zapalić malutką świeczkę - po lewej stronie każdego ołtarza znajduje się puszka i wrzuca się tam 1 Euro :) - dopiero wtedy wolno zabrać świeczkę :P
Pierwszy polski akcent - znany chyba wszystkim Katolikom obraz Jezusa Miłosiernego.
Ołtarz główny jest nieprawdopodobnie piękny, posadzka wykonana z marmuru tak lśniącego, że przypomina lustro.
W starej katedrze założono nowoczesne organy :)
Ich poprzednicy znajdują się w jednej z naw bocznych.
Drugi polski akcent - medalion wmurowany na bocznej ścianie katedry - z wizerunkiem naszego Świętego Jana Pawła II. Tablica wmurowana 13 maja tego roku.
I uliczka (alejka) również nazwana imieniem naszego Wielkiego Rodaka.
A to fragment wystroju restauracji :)
A teraz znów wyścig :)
Niestety nie mogę oddać wrażeń dźwiękowych - ale uwierzcie - huk był przerażający, tak bardzo słychać te samochody, że ma się wrażenie, że zaraz wjadą nam w tyłki :P
Zmiana warty przed pałacem Grimaldich :)
Panowie robią niezły show :D
A to już miasteczko wyścigowe :) i różne atrakcje które tam spotkaliśmy.
Oryginalny zegar słoneczny
Tak wygląda powrót samochodów z wózkami z oponami :)
Wyścig się skończył i chłopaki wracają do bazy :D
Niektóre opony są łyse jak kolano :D
Ostatni polski akcent - niestety ale mnie osobiście kojarzy się ten wizerunek z niektórymi przedstawicielami naszej klasy rządzącej (to oni są odpowiedzialni w dużej mierze za to, że Polska tak bardzo odbiega standardem życia swoich obywateli od mieszkańców Monako czy też Francji). Ten tu przynajmniej wózek ciągnie :D a nasi????
I tym akcentem kończę opis wycieczki do Monako :)
Hej hej :)
Ekm, ekm... mąż stał przed kat. Św Mikołaja - to coś czuję, że 6 grudnia poinformujesz nas o prezencie jakie otrzymasz od męża ;]]]]]] - O jakimś okruszku w brzuszku :D Bo po co innego by mąż poszedł do Św. Mikołaja? ;)))))
OdpowiedzUsuńWszyscy tam poszliśmy :D
Usuńa okruszki w brzuszku to mamy codzienne (ale te z chleba).
Zebro droga przypominam o moim matuzalemowym wieku :P
wow jak pięknie i jakie śliczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńjejku ile zdjęć na pamiętakę będziecie mieli, coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutkoooo ! :)
Jak z bajki ! :]
OdpowiedzUsuńRewelacyjne miejsca piekna katedra a na taki wyścig sama bym poszła
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy tam nie byłam, ale zawsze wzruszają mnie takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie ;)
http://psychodelax3.blogspot.com/2014/05/rozdanie-z-rosewholesale.html
Fragment wystroju restauracji- rewelacja! :D
OdpowiedzUsuńAle tam pięknie :) Też bym się kiedyś chętnie wybrała na taką wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie jesteśmy na wczasach ale to tylko teoria, bo w praktyce jeździmy po okolicy i zamiast leżeć bykiem i się opalać - rzuca nas po całym wybrzeżu :P
UsuńOdpoczywać będę chyba po powrocie :)
byłam tam wiele lat temu
OdpowiedzUsuńpięknie!
Jest tak pięknie, że chyba w przyszłym roku znów się wybierzemy :D
UsuńKatedra robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia, naprawde chcialbym tam pojechac i zobaczyc na wlase oczy!! To super, ze Was ponosi i nie lezycie, tylko zwiedzaie, tez bym tak robila... Szkoda lezec i tylko sie opalac...lepiej zwiedzac i karmic dusze wspanialymi widokami.... Pozdrawiam Cie serdecznie:):)
OdpowiedzUsuń